JOY BOX - Pudełko kosmetycznej radości

28.11.15

Po poście u Invisiblefashion zapragnęłam je mieć. Wcześniej subskrybowałam pudełko BeGlossy jednak po pięciu zdecydowałam się zrezygnować. Powód? W mojej szafce zaczęły magicznie namnażać się kremy do rąk, których praktycznie w ogóle nie używam a także inne kosmetyki schowane w toaletce na wieczne zapomnienie. Zadecydowałam, że wole wydać więcej niż to 49 zł a kupować kosmetyki, które rzeczywiście przydadzą się w moim codziennym makijażu. 
Gdy trafiłam na JoyBoxa, najbardziej podobało mi się to, że mam wgląd do pudełka. Początkowo traktowałam to jako wadę, ponieważ brakowało mi tej niespodzianki i zaskoczenia przy otwieraniu. Jednak wcześniej wiele kosmetyków otrzymywałam nieprzydatnych, które potem rozdawałam rodzinie lub chowałam "na później". Tutaj wiedziałam czego mogę się spodziewać.



Nie ukrywam, najbardziej do kupna Joyboxa skusił mnie kosmetyk Blushing Hearts czyli serduszko z przepięknym rozświetlaczem, które i tak planowałam kupić. Jego cena w sklepach internetowych to 25 zł, więc uznałam, że kolejne wydane 25 zł to bardzo niewiele jak na kolejne 11 kosmetyków. W przypadku BeGlossy, często dostawałam produktów zaledwie 5, co wygląda lekko mizernie przy tych 12 a cena pudełka jest taka sama. Kolejnym atutem jest to, że oprócz podstawy, część kosmetyków możemy sobie wybrać spośród paru wariantów. Ja zdecydowałam się na korektor pod oczy firmy Pixie - do wyboru miałam jeszcze małą świeczkę Yankee Candle oraz błyszczyk z Mary Kay, który też kusił, ale błyszczyków praktycznie nie używam. Na zdjęciu widać też konturówkę Etre Belle, której zawrotna cena to prawie 50 zł! Nigdy sama bym jej nie kupiła a więc również cieszę się, że znalazła się w pudełku.





Bardzo ciekawa również byłam rękawiczki do demakijażu marki GLOV. W pudełeczku znalazła się najmniejsza wersja, idealnie dopasowana do włożenia jej na palec. Dużo słyszałam o tym produkcie a więc byłam bardzo podekscytowana możliwością jego wypróbowania. Spokojnie już mogę powiedzieć, że jestem zachwycona. Rękawiczkę stosuje się bez mydła czy płynu, jedynie przy użyciu wody. Sama w sobie jest miękka a więc nie podrażnia nawet wrażliwej skóry. Jest też świetnym produktem do zabrania w podróż - zbędne są waciki, płyn czy żele, wystarczy to maleństwo. Dostępne są w 3 wariantach wielkościowych i dzięki zniżce, którą również otrzymałam w pudełku, planuję zamówić także średni rozmiar.


Kolejnym produktem, z którego jestem bardzo zadowolona jest bronzer marki Quiz. Rewelacyjna pigmentacja, bardzo ładnie rozciera się na twarzy. Do tego ciepły kolor z drobinkami złota. Moim zdaniem idealny aby dodać twarzy blasku podczas chodnych, zimowych dni.



W Joyboxie pojawił się też podkład firmy AA a także maskara Pierre Renee. Z przyjemnością przetestuję i dam Wam znać czy polecam te produkty.


Dodatkowo, 3 mniej ekscytujące, ale wciąż ciekawe i przydatne kosmetyki. Pasta do zębów, zmywacz do paznokci oraz próbka maski na włosy.



Jedynym produktem, który nie przypadł mi do gustu ze względu na kolorystykę, są cienie. Ich pewnie nie użyje i komuś sprezentuje.



16 komentarze

  1. Kosmetyki to nie moja branża, ale coś tam wiem ;) Słyszałam, że kosmetyki Delia są dobre, ale czy są to nie wiem :) Fajnie, że zrobiłaś zdjęcia na tle tych kuleczek fioletowych, śliczne są te zdjęcia <3 Pozdrawiam <3
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co najlepsze kupiłam te kuleczki po 1 zł za całą paczkę! :D

      Usuń
  2. Makijaż, kosmetyki itp. to zsecydowanie nie moja sprawa, ale pudełeczko mi się bardzo podoba, więc może zamówię ;)
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze rok temu byłam "zielona" jeżeli chodzi o kosmetyki. W ciągu roku nauczyłam się tak dużo, że aż boję się co będzie za kolejny rok :P

      Usuń
  3. Również pudełko zamówiłam ze względu na rozświetlacz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne jest! Czemu mi o nim nie powiedziałaś wcześniej?!

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne pudełko, również go mam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od pewnego czasu przymierzam się do zakupu tego pudełka i chyba się w końcu skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście Joybox jest dużo lepszy i następnym razem zamówię Joybox, też jestem ciekawa tego Blushing heart, bo mam juz rozświetlacz i jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, pamiętam, pożyczałam go od Ciebie w Święta :D

      Usuń