Letni JoyBox

12.9.16

Jesteście ciekawi co znalazło się w najnowszej edycji JoyBoxa? Dzisiaj zapraszam Was na post, w którym pokażę Wam zawartość pudełka oraz wyrażę swoje zdanie na temat kosmetyków, które udało mi się przetestować.














Niestety w pudełku tym razem pojawiło się sporo produktów nietrafionych. Podkład firmy Delia okazał się sporo za ciemny, odżywkę otrzymałam do włosów jasnych a lakier do paznokci wylosowałam w kompletnie nie swoim kolorze. Do tego brązujący balsam do ciała schowałam do szafy - obecnie jestem jeszcze muśnięta słońcem więc nie muszę korzystać ze sztucznego, a łagodzący balsam po opalaniu przyda się dopiero za rok, urlop miałam w Lipcu i obecnie nie mam kiedy zażywać słonecznej kąpieli.
Tatuaż - dla niektórych zbędny gadżet, dla mnie coś fajnego i oryginalnego co urozmaiciło pudełko. Choć jeszcze go nie wykorzystałam, wzór jest interesujący i z pewnością się nie zmarnuje.
Chusteczki do higieny intymnej - idealne w podróż, aby móc odświeżyć się gdy zabraknie prysznica. 
Krem do rąk - fajna, poręczna buteleczka. Zapach kremu przyjemny, ładnie się wchłania.
Świeczka Yankee Candle - cudowny, długotrwały aromat. Kolejny fajny dodatek do pudełka pełnego kosmetyków. Osobiście jestem fajnką świeczek zapachowych i choć od kwiatowych wole zapachy czekolady, wanilii czy cynamonu, produkt bardzo przypadł mi do gustu.
Szminka Wibo - choć kolor niekoniecznie mój, produkt znam i bardzo lubię. Posiada właściwości nawilżające i dobrze się rozprowadza. Jest jednak średniotrwała.
Yasumi - witamina C. Z racji, że jest to produkt przecizmarszczkowy i moja 22 letnia skóra jeszce go nie potrzebuje, podarowałam ampułkę mamie.
Krem do twarzy Amaderm - już kiedyś zużyłam całe opakowanie. Krem jest bardzo lekki, szybko się wchłania i zostawia na skórze lekką powłokę. Jego minusem jest mało przyjemny zapach.
Moimi ulubieńcami pudełka okazały się - krem do stóp firmy Vianek oraz płyn micelarny Biolaven. Ja osobiście należę do osób, które z kremu do stóp nie korzystają. To się jednak zmieniło. Ten produkt tak szybko się wchłania, że aplikuje go zaraz po kąpieli i siedząc zmywam makijaż. Tyle czasu wystarczy aby krem całkowicie się wchłonął. Co do płynu, produkt użyteczny, skuteczny, dobrze oczyszcza, nie podrażnia a nawet łagodzi zaczerwienienia a do tego lekko pachnie winogronami.

Co sądzicie o najnowszym pudełku JoyBox?

4 komentarze

  1. Trzeba przyznać, że całkiem fajna zawartość, szczególnie Vianek i Biolaven.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak choć poprzednie podobały mi się bardziej :)

      Usuń
  2. Fajne pudełko ale tym razem się nie skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń