Letnie niezbędniki
11.6.16
Wielkimi krokami zbliża się kalendarzowe lato a także nasze upragnione wakacje. Postanowiłam przygotować dla was listę niezbędników, bez których osobiście, nie wyobrażam sobie funkcjonować, zwłaszcza podczas słonecznej pogody. Wszystkie pokazywane przeze mnie produkty są, według mnie, niezawodne i godne polecenia.
1. Nabłyszczacze do ciała
W lecie, ze względu na wysokie temperatury, nosimy kuse ubrania. Spódnice i sukienki, koszulki bez rękawów. Nasze ciało jest wtedy wyeksponowane i warto zadbać o jego wygląd. Najważniejsze jest bez wątpienia nawilżenie, które sprawi, że skóra będzie wyglądała zdrowo. Ja jednak lubię dodać moje skórze trochę blasku i świecących drobinek, które przepięknie mienią się w słońcu. Dlatego też latem sięgam po produkty nabłyszczające. Do wyboru mamy różne warianty - olejki, balsamy czy też mgiełki. Olejki oraz balsamy, oprócz nabłyszczenia, także pielęgnują skórę. Z kolei mgiełki mogą zastąpić nam perfumy.
2. Bibułki matujące
Kiedyś - był to dla mnie produkt kompletnie zbędny. Jednak około pół roku temu moja twarz zaczęła przetłuszczać się w strefie T i przeobraziła się z cery suchej na mieszaną. Do tej pory nie znam przyczyny tego zjawiska więc nie pozostało mi nic innego jak pogodzić się z tym faktem. Od tego czasu bibułki matujące na stałe zagościły w mojej torebce. Dzięki nim mogę bardzo szybko pozbyć się świecącego czoła oraz odświeżyć mój makijaż.
Jak już wcześniej wspomniałam, jestem trochę jak sroka. Lubię błyszczące rzeczy, świecidełka, brokat. Drobinki lubię też w makijażu, jestem więc ogromną fanką wszelkiego rodzaju rozświetlaczy. Bez tego produktu, nie wyobrażam sobie makijażu. Bardzo podobają mi się lekko błyszczące kości policzkowe, zwłaszcza w odcieniu lekkiego złota.
4. Balsam samoopalający
Choć ręce opalają mi się bardzo szybko, tak nogi już niekoniecznie. Aby móc uwolnić się od spodni i zacząć chodzić w sukienkach, potrzebuję odrobinę koloru. Wiadomo, że opalona skóra wygląda o wiele korzystniej. Wtedy sięgam po balsam brązujący, który jest bezpieczniejszy niż zwykły samoopalacz. Nie pozostawia smug a opalenizna wygląda na naturalną. Ten akurat szybko się wchłania i ma bardzo przyjemną konsystencję. Odkryłam go rok temu i z miejsca pokochałam.
5. Mgiełki zapachowe
Latem odstawiam na bok ciężkie i intensywne perfumy właśnie na rzecz lekkich kwiatowych mgiełek. Nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego ale mgiełki zapachowe zaczynam używać wraz z pierwszymi ciepłymi dniami. Na zdjęciu przedstawiam wam akurat mgiełki ze sklepu Bath&Body Works, które nie należą do najtańszych, ale zdecydowanie są rewelacyjne. Długo utrzymują się na ciele a do tego dostępne są w tylu wariantach zapachowych, że naprawdę trudno zdecydować się na jeden. Oczywiście nie są to jedyne godne polecenia mgiełki. Uwielbiam także te z Avonu oraz Spiced Mango, które kupuję w Hebe.
6. Antyperspirant
W tym przypadku nie ma co za dużo mówić. Antyperspirant jest jednym z najważniejszych kosmetyków. Odnalezienie dezodorantu idealnego zajęło mi sporo czasu. Szukałam czegoś co będzie trwałe, nie pozostawi białych plam i nie będzie śmierdzieć. Znalazłam kosmetyk prawie idealny - mam pewne obiekcje co do wydajności jednak na dzień dzisiejszy jest on dla mnie zdecydowanie najlepszy i pozostaje mu wierna już od dobrych kilku miesięcy.
Latem, podczas upałów, nic nie przynosi większej ulgi niż produkty ochładzające. Aby odświeżyć twarz, stosuję wodę termalną lub tonizującą. Przedstawiona na zdjęciu woda firmy Ziaja to moje odkrycie tego roku. Uwielbiam jej używać. Mam wrażenie, że moja skóra jest świeża i nawilżona. Często stosuję ją także po zmyciu makijażu, jako tonik.
5 komentarze
Ja się latem przekonuję do błyszczących kosmetyków. Tak jak zazwyczaj rozswietlaczy nie używam, tak odkąd zrobiło się cieplej to sięgam po nie chętniej :)
OdpowiedzUsuńJa używam cały rok, ale latem jakoś więcej :)
UsuńI jak dalej sprawuje się ta woda z Ziaji, warta uwagi? :)
OdpowiedzUsuńWarta!
UsuńBibułki matujące i rozświetlacze zdecydowanie trzeba mieć! 😃
OdpowiedzUsuń